Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
annuuu
Początkujący
Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw 11:24, 15 Sty 2009 Temat postu: Chory kolos :( |
|
|
Witam, przedstawiłam wszystkim kolosa (a raczej zapytałam o jego 'nazwisko rodowe') na forum Identyfikacja. Dla przypomnienia:
[link widoczny dla zalogowanych]
Niestety zepsułam kolosa wcześniej tego nie zauważyłam (wiadomo, że hodowca tego okazu od razu by zareagował, ja niestety mam z kolosem do czynienia od ok 3 miesięcy i obce mi były wszystkie jego plamki)
ok 30 cm od ziemi jest już zdrewniały
[link widoczny dla zalogowanych]
i co mnie martwi, na głównym trzonie zaczeły pojawiać się dziwne i obce mu wcześniej plamki, z początku jak widać wyżej, pojawiły się tuż nad zdrewniałą częścią, myślałam, że to naturalna kolej rzeczy i kolos drewnieje wyżej. Ale plamki zaczęły pojawiać się niepokojąco wysoko
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
plamki w dotyku są suche.
Czytałam na różnych forach, że choroby spowodowane są przelaniem wody.
Poprzedni właściciel podlewał kolosa raz na 5 dni szklanką wody, raz na 3 tygodnie zraszał całego, a na wiosnę podlewał go z odrzywką do kaktusów.
Temperatura w pomieszczeniu do którego został przeniesiony nie różni się od poprzedniej, ewentualnie ma odrobine mniej światła.
Do kaktusa dostaliśmy dobre rady poprzedniego właściciela i polecenie przesadzenia go do większej donicy (wcześniej mieszkał sobie w 7l wiadrze) przesadziliśmy go do donicy którą widać na zdjęciach, uzupełniliśmy braki ziemią do kaktusów (teraz z Waszego forum już wiem, że była za mało piaszczysta i nie dosypaliśmy keramzytu (niewiedza)).
Czwartek jest moim dniem podlewania kwiatów (a więc rzadziej niż poprzedni właściciel).
Boję się, że kot zanieczyścił ziemię, zanim zakleiłam donicę, kilkakrotnie znalazłam porozsypywaną ziemię na podłodze. (Jednak niczego nie czuć)
Kupiłam już najdroższą ziemię, keramzyt, odrzywkę, jednak zaczekam z tym wszystkim na Wasze dobre rady..
Proszę o pomoc. Co mogę zrobić? Ta roślina ma dla nas kolosalną wartość sentymentalną.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
NaturalBornKiller
Początkujący
Dołączył: 22 Gru 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:32, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ale chyba nie podlewasz go o tej porze roku? W zasadzie od listopada do marca potzrebuje mieć zupełnie sucho. A poprzedni właściciel podlewał zimą?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
annuuu
Początkujący
Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw 11:51, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że to dość ważna wiadomość , żeby nie podlewać przez następne 5 miesięcy rośliny którą się komuś przekazuje właśnie w listopadzie. Napewno będę się orientować, ale nie wydaje mi się, żeby to mogło wujaszkowi umknąć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NaturalBornKiller
Początkujący
Dołączył: 22 Gru 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:05, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Mnie to wygląda na Cereus peruvianus, ale specialistą nie jestem. W każdym razie jśli to jest jakikolwiek cereus to raczej się ich zimą nie podlewa.
Porównaj z tymi zdjęciami i powiedz czy podobne do Twojego:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Twój zdecydowanie ma przeweżenia, które tak jak Echinopsisom powstają, gdy rosną zimą. Właśnie w tym rodzaju widziałem jasnobrazowe zmiany wynikłe z podlewania zimą.
Mam nadzieję, że ktoś się jeszcze wypowie i albo potwierdzi moje wywody, albo im zaprzeczy. ja nie jestem pewien w 100%
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez NaturalBornKiller dnia Czw 12:17, 15 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
annuuu
Początkujący
Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw 12:18, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście na ostatnim ze zdjęć jest powalająco podobny, jedyną różnicą jest konstrukcja podstawy (to zdrewniałe 30cm).
Super. Dziękuję. Ja też mam nadzieję, że jeszcze kilku speców wypowie się na temat kolosa.
A jakieś rady co do podjęcia jakichkolwiek działań? oprócz (po uprzednim upewnieniu się u wujaszka) zaprzestania podlewania.
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NaturalBornKiller
Początkujący
Dołączył: 22 Gru 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:26, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Plamy zostaną na zawsze (takie rzeczy się kaktusom nigdy nie cofają). Ale mogą przestać się pojawiać nowe, jeśli to jest to co myślę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
annuuu
Początkujący
Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw 20:40, 15 Sty 2009 Temat postu: niestety |
|
|
Właśnie zorientowałam się w temacie i niestety, zimowe podlewanie NIE może być przyczyną jego choroby, bo 'ojciec chrzestny' podlewał go non stop przez cały rok od 41 lat.
Proszę o więcej rad.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NaturalBornKiller
Początkujący
Dołączył: 22 Gru 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:02, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
I jak tam kaktus?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
annuuu
Początkujący
Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pon 20:17, 19 Sty 2009 Temat postu: wg zaleceń |
|
|
Witam, oczywiście nie wytrzymalam i zalogowalam sie na jeszcze 8 innych forach, bo jak widać tu nie miałam szczęścia oprócz Twoich rad 'NaturalnyMorderco' za które dziękuję, bo stały się podstawą do dalszych pytań.
Jeżeli chodzi o identyfikację, to jeżeli już ktoś się na ten temat wypowiada, to pada na Cereus peruvianus - z Twojej strony strzał w 10
I zgodnie z radami wczoraj wzięłam się z moją drugą Połówką za czynności ogrodnicze.
Zmieniliśmy zawilgoconą ziemię na półpiaszczystą ziemię dla kaktusów wymieszaną z keramzytem i żwirkiem akwariowym, w donicy pojawiło się 5 dziurek, zamiast taśmy klejącej położyliśmy gęstą siatkę z włókna, no i kolos zamieszkał prawie na parapecie mam nadzieję, że mu to wszystko pomoże. Oczywiście zawiesiłam konewkę na haczyk, aż do wiosny. Doradzono mi środek grzybobójczy, pędzelkiem na plamki, ale to dopiero dzisiaj.
Ale od razu wygląda jakby się uśmiechał, a jak nie on, to ja do niego
[link widoczny dla zalogowanych]
trzymaj kciuki za kolosa!
Dzięki za zainteresowanie, pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NaturalBornKiller
Początkujący
Dołączył: 22 Gru 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:26, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | NaturalnyMorderco' |
Nick wziął się, stąd, że jak miałem jeszcze włosy to wygłądałem mniej więcej tak :
Przepraszam za of topa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
annuuu
Początkujący
Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wto 14:33, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
w odpowiedzi na of topa:
myślalam, że nic co żywe oprócz roślin nie ma szans..
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaktusia
Administrator
Dołączył: 17 Wrz 2007
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubelszczyzna
|
Wysłany: Wto 15:11, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Już powróciłam po krótkiej nieobecności
Gdzie go trzymasz? Czy aby to miejsce nie jest za bardzo wystawione na słońce w lecie? Mój wilczomlecz ma podobne "plamki" po tym jak kiedyś stał na południowym oknie. Twojego też mogło poparzyć, nawet jeśli nie teraz to kiedyś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NaturalBornKiller
Początkujący
Dołączył: 22 Gru 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:17, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ale to nie jest wilczomlecz (Euphorpia) i słońce na pewno mu nie zaszkodzi. Znaczy sie moze. Np. jakby annuuu w środku lata przestawiała go z ciemnego pokoju na nasłoneczniony balkon. Ale jak prza całą wiosnę będzie stał brzy oknie to co najawyżej utyje, a kaktusom to nie szkodzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
annuuu
Początkujący
Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wto 16:49, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Witaj Kaktusiu!
Jezeli chodzi o miejsce pobytu kolosa, to zależało od pory roku. Wujcio od początku jesieni do pierwszych temperatur powyżej 25st C trzymał go w nasłonecznionym pokoju, nie bezpośrednio koło okna, ale miał bardzo dużo światła. Drugą część roku stał na balkonie, wystawiony na bezpośrednie słońce. I że tak powiem, kolos nigdy 'nie narzekał'.
Gdy go przewieźliśmy do nas (teraz się zastanawiam czy sam transport go nie naruszył, co prawda byliśmy bardzo ostrożni i niczym nigdzie nie zachaczyliśmy, ale sam fakt, ze kaktus wystawal ok metr przez szyberdach).
Ale wracając do jego miejsca położenia, to początkowo stał w głębi pokoju i rzeczywiście za wiele światła to on nie miał. Teraz stoi przy oknie, ale słońce padające na niego pojawia się dopiero w okolicach godziny 15, więc nie jest za gorące. Euphorbia stoi w sąsiedztwie kolosa, na parapecie i jest zdrowiutka.
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaktusia
Administrator
Dołączył: 17 Wrz 2007
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubelszczyzna
|
Wysłany: Śro 15:54, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Wilczomlecz to tylko przykład poparzenia słonecznego, który spotkałam osobiście. A te plamy wyglądają bardzo podobnie. Jeśli to nie uszkodzenie "mechaniczne" to może jakieś szkodniki albo grzyby, ale tu już mi mało co do głowy przychodzi. Ale te "plamy" się nie powiększają prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|